- autor: KriS_MKS, 2010-08-14 15:40
-
W inaugurującym spotkaniu na okręgowych boiskach MKS Zaborze uległ na wyjeździe Silesi Miechowice 0-1.
Skład MKS:
Janikowski- Lasota M.(54' Jankowski D.), Ficoń(c), Pyryt, Papież - Głuszak, Włoka, Jankowski R., Sojka(80' Żurek)- Zadoń(43' Banduch), Kubicki(70' Mondrzejewski)
Okiem trenera:
Niestety debiut w lidze okręgowej nie wypadł pomyślnie dla naszej drużyny. Upał i twarda gra z obu stron spowodowała, że mecz nie był z gatunku widowiskowych, ale był meczem walki w dosłownym tego słowa znaczeniu. Mimo, że chłopcy zostawili sporo zdrowia na boisku punkty zostały w Miechowicach. Początek meczu to przewaga Silesii. Po 15 min otrząsnęliśmy się z letargu i to my dochodzimy do głosu. Poprzeczka Rafała Kubickiego i „dobitka” Adama Głuszaka z 5m niestety niecelna. Nie wiedzieć dlaczego sędzia nie dyktuje dla nas w pierwszej połowie przynajmniej jednej „jedenastki”. Za pierwszym razem Adam Głuszak w niegroźnej sytuacji zostaje perfidnie faulowany w polu karnym. Niestety sędzia daje rzut wolny z przed linia pola karnego. 5 min później znowu Adam ucieka przeciwnikowi dośrodkowuje i zostaje brutalnie faulowany w polu karnym. Niestety gwizdka nie słyszymy. Kontuzje Michała Zadonia, Mchała Sojki zdezorganizowały nasz plan na drugą połowę. Nie wiem czy pogoda spowodowała to, ze cofnęliśmy się na własną połowę. Nie potrafiliśmy przenieść gry na połowę przeciwnika. Silesia osiągnęła przewagę. Wykonywała kilka rzutów wolnych, rzutów rożnych. Sami prowokowaliśmy niebezpieczne sytuacje. Po jednym z rzutów rożnych gospodarze zdobyli bramkę. Dopiero utrata bramki nas obudziła. Od tego momentu MKS zaczął z determinacją dążyć do zdobycia wyrównującej bramki. Byliśmy naprawdę blisko celu lecz w tym dniu „fortuna” nie była po naszej stronie. Kilka groźnych strzałów z dalszej odległości(Włoka, Jankowski, Banduch). Po rzucie rożnym zawodnik gospodarzy wybija piłke z linii bramkowej, pika trafia w poprzeczkę i wychodzi poza boisko. W końcu nie uznana bramka Tomka Włoki (spalony). Szkoda straconej szansy na zdobycie przynajmniej 1 pkt. W końcówce to my mamy szczęscie. Po kontrze Silesi, pikę z linii bramkowej wybija Dawid Jankowski. Nie dość, że nie mamy punktów to wracamy z kontuzjowanymi Michałem Zadoniem, Michałem Sojką, Adamem Głuszakiem, Pawłem Ficoniem, Marcinem Lasotą. Oby przynajmniej kilku z nich wróciło do zdrowia do kolejnego meczu. Dziękuję chłopakom za walkę do ostatniej minuty, do ostatniej piłki. Było bardzo blisko. W kolejnym meczu zagramy jeszcze bardziej ambitnie, z jeszcze większą determinacją aby punkty zostały tym razem z nami.