|  PIŁKA NOŻNA – V LIGA. Piłkarze MKS Zaborze nie składają broni! Jeszcze niedawno wydawało się, że nie mają żadnych szans uchronić się przed spadkiem, ale właśnie wygrali kolejny mecz! Tymczasem pogarsza się sytuacja Sparty Zabrze, która dziś została rozgromiona przez Fortunę Gliwice. Po 22 kolejce liderem rozgrywek znów została Walka Makoszowy (dziś w południe tylko zremisowała derby z Gazobudową - relacja, ale Piast II Gliwice przegrał z Orłem Miedary 0-2), która ma tyle samo punktów (44) co drugie Szombierki Bytom. Gazobudowa (42 punkty) jest czwarta, Sparta (22 pkt.) dwunasta, Gwarek (też 22 pkt.) trzynasty, zaś MKS Zaborze (13 pkt.) wciąż szesnasty, czyli ostatni. Zwycięskiego gola dla MKS-u Zabrze strzelił Mateusz Papież, który w 60 minucie znalazł się „sam na sam” z bramkarzem Tęczy Wielowieś i z zimna krwią wykorzystał tę okazję. Wtedy jeszcze obydwa zespoły grały w pełnym składach, ale goście kończyli mecz w dziewięciu, a zabrzanie w dziesięciu, gdyż sędzia ukarał trzech zawodników czerwonymi kartkami (za dwie żółte kartki). W minorowych nastrojach z meczu w Gliwicach wracają piłkarze Sparty. – Wynik 0-5 jest odzwierciedleniem naszej sytuacji kadrowej – mówi trener zabrzan, Andrzej Kobiałka. – Nie ma już w składzie Dariusza Cudoka, ze składu wypadł też Sławomir Andrzejaszek, a w dodatku do pracy w Niemczech wyjechał Dariusz Pietrek, który mimo swoich 41 lat był naszą ostoją w bramce. Cóż, czeka nas ciężka walka o utrzymanie...
V LIGA – GRUPA IV (mecze z godziny 18):
MKS ZABORZE - TĘCZA WIELOWIEŚ 1-0 (0-0). Gola strzelił Papież.
FORTUNA GLIWICE - SPARTA ZABRZE 5-0 (4-0). |
